Tak jakoś się złożyło, że wcześniej dość detalicznie opisałem aparat Leica II podając wiele szczegółów. Zatem ten aparat – historycznie wcześniejszy, ale wykonany później – opiszę nieco ogólniej.
Na początek może skupię się na samej nazwie. Otóż jest trudno stwierdzić czy ten aparat powinien nazywać się Leica Standard czy Leica I. To zależy od źródła.
Leica I była rozwinięciem koncepcji Oskara Barnacka aparatu małoobrazkowego z 1913 roku. Produkcję rozpoczęto w 1925 roku, ale dopiero na koniec dekady zaczęła się produkcja w ilościach masowych. Według źródeł gromadzących numery seryjne Leica I była produkowana od 1925 roku (wersja I – wyprodukowano 500 sztuk) do 1960 roku (wersja Ig – wyprodukowano 300 sztuk). W sumie wyprodukowano różnych wersji tego aparatu ponad 130 tysięcy. Te same źródła podają, że pod nazwą „Standard” lub „I Standard” Leica produkowała aparaty w latach 1932 – 1934. Ciekawe jest to, że aparat cieszył się dużą popularnością i był produkowany w pewnych okresach równolegle z nowocześniejszymi Lecia II i Leica III.
Początkowo produkowano tylko wersję w czarnym kolorze, a później zaproponowano także wersję chrom, aby od 1940 zaprzestać całkowicie produkcji wersji czarnej. Prezentowany aparat pochodzi z 1939 roku i jest to właśnie wersja chrom.
Porównując wersje I i II można odnieść wrażenie, że Leica I jest mniejsza od II. Tak jednak nie jest, bowiem „nadbódówka” z dalmierzem w Leica II jest prawie jest samej wysokości co celownik w Leice I. Jest oczywiście dużo szersza czego wymaga mechanizm dalmierza.
To co wyraźnie rzuca się w oczy od samego początku to gniazdo (widoczne na zdjęciach wyżej) pozwalająco połączyć z aparatem lampę błyskową. Ładowanie filmy do aparatu realizowane jest tradycyjną metoda od spodu korpusu.
Standardowy obiektyw wsuwany Elmar f=5cm wyskalowany ma pomiar odległości w metrach i operuje na przysłonach w zakresie 3.5-18. Czasy pracy migawki to: Z (odpowiednik B), 1/20, 1/30, 1/40, 1/60, 1/100, 1/200 9 1/500.
Razem z aparatem udało mi się kupić zestaw obiektywów produkcji Radzieckiej z gwintem M39. Oczywiście aby poprawnie móc operować kadrem zdjęcia musimy posiłkować się specjalnym wizjerem na zimniej stopce u góry korpusu. Co ciekawe wizjer ten jak i same obiektywy jest kopią oryginalnych produktów Leica zatem obsługuje wszystkie możliwe ogniskowe w komplecie.
Sam futerał wygląda dość topornie i jakby pochodził z innego aparatu co nieco zaskakuje przy ogólnej elegancji produktów tej firmy.
Wszystkie zdjęcia wykonane są (© 2023) aparatem CANON 6D.
Galeria zdjęć wykonanych prezentowanym Leica I wykonana na negatywie Ilford FP4 + wywołanym w Infosol 3.