Historia firmy Lomography to jeden z najciekawszych zakrętów, gdzie pasja, fascynacja, pomysł, hobby i biznes spotkały się razem. Jakaś grupka studentów podczas wycieczki do Pragi kupuje mało udany egzemplarz aparatu Lomo i jest zachwycona kompletnie nieudanymi technicznie zdjęciami na tyle mocno, że postanawia utworzyć firmę. Powstaje ona w 1992 roku, czyli w czasach, kiedy fotografia cyfrowa dopiero się rozwija. Lomography, jak na dzisiaj, jest w 100% zorientowana na fotografię analogową i należy przyznać, że ma spore zasługi na polu utrzymania tego nośnika fotografii w kręgu zainteresowań wielu entuzjastów. Dość powiedzieć, że o ile mi wiadomo, Lomography jest aktualnie jedynym producentem ładunków 110, co w przełożeniu na ogromną ilość aparatów dla tego formatu otwiera duże możliwości. Sama Lomography produkuje nadal także sprzęt 110, a ja z nieukrywaną przyjemnością używam ich filmów 110 np. do Pentax Auto 110 czy Kodak Pocket Instamatic 60.
Lomograflok to jednak jeden z pomysłów, który mnie zaskoczył. Są to plecki zakładane do aparatów wyposażonych w standard graflok i dzięki temu możemy wykorzystać nasz wielkoformatowy aparat 4x5” tak jak Fuji Instax z nośnikiem typu Instax Wide.
Graflok został wprowadzony na rynek w 1949 roku jako ulepszony standard tylnego mocowania akcesoriów takich jak matówka czy kasety z błonami i zastąpił używany wcześniej Sprig Back (faktycznie bazujący na sprężynach). Przyjął się na tyle mocno, że został wykorzystany, poza Graflex, także przez inne firmy takie jak: Linhof, Toyo, Horseman, Wista, Shen Hao, Chamonix czy Intrepid Camera Co.
Zatem wprowadzenie nowego akcesorium w standardzie graflok otwiera szereg możliwości w odniesieniu do potencjalnych nabywców, a miłośnicy fotografii natychmiastowej i fotografii wielkoformatowej jednocześnie dostają do ręki nową, fascynującą zabawkę łączącą dwa, odległe historycznie światy.
Lomography wprowadziło na rynek Lomograflok w 2020 roku i było to pierwsze, komercyjne rozwiązanie umożliwiające wykonanie zdjęć natychmiastowych aparatem wielkoformatowym 4x5”. Z pewną nutą ekscytacji wziąłem do ręki swój Graflex Pacemaker Speed Graphic z 1956 roku (aparat rok młodszy ode mnie) i postanowiłem przetestować jak będzie wyglądała współpraca z 64 lata młodszą przystawką.

Opakowanie Lomograflok - © 2025 Tomasz Ryś

Opakowanie Lomograflok - © 2025 Tomasz Ryś

Opakowanie Lomograflok - © 2025 Tomasz Ryś
Lomograflok dostarczany jest w opakowaniu zawierającym tak naprawdę dwa akcesoria graflok. Pierwsze to ramka dystansująca, która służy do poprawnego nastawiania ostrości w Graflex dla Lomograflok. Dlaczego to potrzebujemy? Otóż plecki z ładunkiem Instax są dużo grubsze niż standardowa kaseta na film 4x5 zatem aby otrzymać ostre zdjęcie na Instax musimy ustawić ostrość w sposób prawidłowy dla innej odległości od obiektywu.
Drugie akcesorium to właściwe urządzenie pozwalające załadować kasetę z 10-cioma „filmami” Instax Wide i wykonywanie zdjęć natychmiastowych. Lomograflog obsługuje kasetę Instax w oparciu o napęd elektryczny zasilany czterema bateriami AA (podobnie jak sam ładunek Instax nie są dostarczane razem z urządzeniem). Dobór nośnika Instax nie jest oczywiście przypadkowy bowiem rozmiarowo jest to największy materiał natychmiastowy Fujifilm. Jednak już w tym miejscu należy zaznaczyć, że nie pokrywa on oczywiście całego rozmiaru 4x5” oraz, że konstrukcja przystawki zrealizowana jest tak, że kadr Instax umieszczony jest w dolnej część ramki 4x5”, a nie centralnie. Trochę to zaskakujące i utrudniające myślenie o motywie zdjęcia.
Poza tym opakowanie zawiera bardzo oszczędne materiały drukowane z atrakcyjną broszurką z przykładowymi zdjęciami.
Drugie akcesorium to właściwe urządzenie pozwalające załadować kasetę z 10-cioma „filmami” Instax Wide i wykonywanie zdjęć natychmiastowych. Lomograflog obsługuje kasetę Instax w oparciu o napęd elektryczny zasilany czterema bateriami AA (podobnie jak sam ładunek Instax nie są dostarczane razem z urządzeniem). Dobór nośnika Instax nie jest oczywiście przypadkowy bowiem rozmiarowo jest to największy materiał natychmiastowy Fujifilm. Jednak już w tym miejscu należy zaznaczyć, że nie pokrywa on oczywiście całego rozmiaru 4x5” oraz, że konstrukcja przystawki zrealizowana jest tak, że kadr Instax umieszczony jest w dolnej część ramki 4x5”, a nie centralnie. Trochę to zaskakujące i utrudniające myślenie o motywie zdjęcia.
Poza tym opakowanie zawiera bardzo oszczędne materiały drukowane z atrakcyjną broszurką z przykładowymi zdjęciami.

Ramka dystansująca do nastawiania ostrości i wyboru kadru - © 2025 Tomasz Ryś

Lomograflok od strony osłony filmu - © 2025 Tomasz Ryś

Suwak i przycisk - sterowanie pracą Lomograflok - © 2025 Tomasz Ryś

Lomograflok z zamkniętą pokrywą. na spodzie widoczna szczelina wysuwu filmu - © 2025 Tomasz Ryś

Lomograflok z zamkniętą pokrywą - na spodzie widoczne gniazdo mocowania statywu - © 2025 Tomasz Ryś

Tylna pokrywa Lomograflok z widocznym okienkiem obecności ładunku i okienkiem licznika - © 2025 Tomasz Ryś
Jak wygląda procedura realizacji zdjęć.
1. Kasetę z filmami Instax Wide umieszczamy w pojemniku Lomograflok w sposób typowy dla innych rozwiązań Fujifilm. Musimy zadbać o to, aby żółty wskaźnik w komorze zgrał się ze wskaźnikiem kasety. Małe okienko w pokrywie pokazuje znacznik kasety zatem w ten sposób możemy bez otwierania i narażenia ładunku na prześwietlenie zobaczyć, czy filmy są załadowane. Pamiętajmy o tym, że pierwszy film to plastikowa osłona maskująca i trzeba ją wysunąć przed wykonaniem zdjęcia. Baterie umieszczamy w komorze zgodnie z polaryzacją określoną na klapce.
2. Przed wykonaniem zdjęcia musimy ustawić prawidłową ostrość. W tym celu (najlepiej operować na statywie) umieszczamy przed wizjerem ramkę dystansującą wsuwając ją w miejsce, gdzie zwyczajowo umieszczamy kasetę z błoną 4x5”. Zadbajmy o prawidłową orientację zgodnie z napisami na ramce, aby kadr został „wykrojony” we właściwym miejscu i pozwolił dobrze wybrać motyw. Mój Graflex ma dwie migawki. Pierwsza, przednia, w obiektywie, a druga tylna, w postaci kurtyny tuż przed filmem. Lomograflok może oczywiście współpracować z oboma migawkami, ale koniecznie skupmy się na prawidłowym nimi operowaniu, aby nie zniszczyć filmu. Dla ustawienia ostrości nie ma znaczenia z której migawki korzystamy. Jeżeli chcemy skorzystać z przedniej migawki podnosimy kurtynę (tylną migawkę) do pozycji „0”, a czas na obiektywie ustawiamy na „T”. Dobrze jest także ustawić przysłonę na wielkość maksymalną. W moim obiektywie służy do tego specjalna dźwignia, ale można zrobić to po prostu przestawiając przysłonę. Teraz na matówce wizjera powinniśmy widzieć obraz (oczywiście do góry nogami). Korzystając z pokręteł umieszczamy obiektyw w odpowiedniej odległości od matówki, aby zapewnić maksymalną ostrość. Jedna uwaga, ze względu na szerokość ramki dystansującej ograniczniki nieskończoności na szynie miecha nie będą odpowiednie – miech musimy cofnąć, aby uzyskać dobre ustawienia dla Lomograflok. Następnie zwalniamy migawkę z pozycji „T” i sprawdzamy, czy obiektyw wrócił do stanu „zerowego”. W przypadku gdy chcemy skorzystać z tylnej migawki ustawiamy ostrość identycznie jak poprzednio, ale po tej operacji pozostawiamy przedni obiektyw w pozycji „T”.
3. Korzystając ze światłomierza dobieramy warunki ekspozycji. To już zależy od nas i fotografowanego obiektu, czy będziemy mierzyć światło zastane, czy odbite. Pamiętajmy o tym, że Fujifilm INSTAX Wide (jak i inne materiały) ma czułość 800 ASA. Wybraną parę czas/przysłona ustawiamy następnie na obiektywie (jeżeli fotografujemy przednią migawką) lub na obiektywie przysłonę, a czas na tylnej migawce, jeżeli to ją chcemy użyć.
4. Możemy przystąpić do robienia zdjęcia. Wyjmujemy ramkę dystansującą oraz demontujemy z mocowania graflok matówkę. Następnie montujemy w szyny graflok przystawkę Lomo. Nie powinniśmy mieć żadnego problemu z wyborem sposobu montażu. Wystarczy pamiętać, że osłona filmu w przystawce musi być dokładnie z tej samej strony co osłona kasety z błoną. Z boku przystawki znajduje się suwak i jeden przycisk. Suwak pełni dwie role. Blokuje metalowy wysuw osłony filmy oraz włącza lub wyłącza zasilanie przystawki. Jeżeli przystawka jest włączona mała, niebieska, dioda świeci, a w prowadnicy suwaka pojawia się czerwony kolor. Przed wykonaniem pierwszego zdjęcia musimy też wysunąć osłonę maskującą. W tym celu (ale po włączeniu Lomograflok) naciskami przycisk, który wysuwa film z kasety jednoczenie uruchamiając proces wywołania (oczywiście nie dla osłony maskującej). Licznik urządzenia pokazuje numer wykonywanego zdjęcia, zatem inicjalnie powinien być ustawiony na „1”. Co dalej? Sprawdzamy czy czas migawki i przysłona są dobrze ustawione, oraz czy migawki są w prawidłowych pozycjach (dla przedniej migawki tylna w czasie „T”, dla tylnej migawki przednia w czasie „T”).
5. Wysuwamy metalową osłonę filmu Instax i robimy zdjęcie. Wsuwamy osłonę ponownie i naciskamy przycisk, który wysunie naświetlony film. Nie zdziwmy się, że film wysunie się białą stroną do tyłu. Materiały Instax są bowiem naświetlane od strony czarnej, a nie jak w przypadku Polaroid-a od strony białej. Po kilku minutach na białej stronie powinien ukazać się wywołany obraz. Jeżeli nie chcemy zdjęcia powtarzać dobrze jest w tym momencie wyłączyć przystawkę.
6. Co, jeżeli otrzymamy czarny obraz bez szczegółów? To znaczy, że film nie został naświetlony. Któraś z migawek nie była w pozycji „T”. A co, jeżeli jest cały biały? To znaczy, że film został prześwietlony. Np. obie migawki były w pozycji „T” lub nie założyliśmy osłony po wykonaniu zdjęcia, a przed odmontowaniem urządzenia z szyn graflok.

Graflex z założoną ramką dystansującą Lomograflok - © 2025 Tomasz Ryś

Graflex ze zdjętym akcesorium graflok - © 2025 Tomasz Ryś

Lomograflok z wysuniętą osłona filmu - © 2025 Tomasz Ryś

Włączony Lomograflok. Widoczny licznik zdjęć i świecąca dioda - © 2025 Tomasz Ryś

Okienko obecności kaset Instax - © 2025 Tomasz Ryś

Ustawianie ostrości obiektu - © 2025 Tomasz Ryś
Poniższe zdjęcia zostały zeskanowane oprogramowaniem Instax UP!, które w moim mniemaniu nie produkuje zbyt atrakcyjnych rezultatów. W przypadku pierwszego zdjęcia ekspozycja była ustawiona na światło zastane na jabłkach, dwa pozostałe to zdjęcia według pomiaru światła odbitego (jedno z tylną, drugie z przednią migawką).

© 2025 Tomasz Ryś

© 2025 Tomasz Ryś
