Format APS (Advanced Photo System) został wprowadzony na rynek w 1996 roku i produkowany był do 2011 roku. Oferowany był przez kilku producentów pod różnymi nazwami: Kodak Advantix, FujiFilm Nexia, Agfa Futura, Konika Centuria. Zarówno kasety filmów APS, opakowania jak i same aparaty oznaczane były specjalnym logiem przypominającym trójką z uciekającym "oczkiem".
Idea przyświecająca opracowaniu tego systemu polegała na maksymalizacji prostoty używania i operowania filmem, a także zaproponowaniu alternatywy do bardzo prostego w użyciu systemu 110 i bardzo popularnego filmu 135.
Opracowano specjalną kasetę określną mianem IX240, która była mniejsza od standardowej kasety 135, a jednocześnie zawierała więcej dodatkowych informacji. Na każdej kasecie były bowiem znaczniki określające stan zawartego w niej materiału: film nienaświetlony (1), film częściowo naświetlony (2), film całkowicie naświetlony (3) i film wywołany (4). Zakładano bowiem, że kaseta służyć będzie także do przechowywania wywołanego filmu. Miało to zminimalizować wiele problemów takich jak kurz czy kontakt materiału z palcami i zapewnić sterylność filmu przed i po wywołaniu, gwarantując odpowiednią jakość. Każda kaseta była numerowa unikalnym 6cio cyfrowym kodem, który także był umieszony na filmie. Oferowano konfekcje na 40, 25 i 15 klatek.
Patrząc na film można dojść do przekonania, że ktoś doszedł do wniosku, iż w filmie 35mm perforacja jest niepotrzebna i można ja obciąć. Dlaczego? Bo szerokość filmu APS wynosi dokładnie 24mm i ma się wrażenie, że nie ma on perforacji. Jednak ma – dwa otwory na klatkę w dolnej części filmu w odróżnieniu od ośmiu otworów z góry i dołu w filmie typu 135. Co jednak najciekawsze film APS zawiera niewidoczny (przeźroczysty) pasek magnetyczny, który był wykorzystywany przez aparat do zapisywania danych o wykonanym zdjęciu takich jak: wybrany format (patrz dalej) oraz data, czas, czas otwarcia migawki czy przysłona. Już w tym momencie jest oczywiste, że aby odczytać takie informacje potrzebny jest odpowiedni sprzęt. Procesory potrafiące obsłużyć negatywy APS bardzo często drukowały te informacje na odwrocie odbitek. Widzimy zatem, że APS to swego rodzaju hybryda tradycyjnej, analogowej fotografii i świata cyfrowego.
Zakładanie filmu do aparatu APS było niezwykle proste, bowiem kaseta nie miała rozbiegówki. Kasetę wrzucało się do odpowiedniej komory, a resztę już robił sam aparat. Nie znam konstrukcji ręcznego przesuwu filmu APS. Wszystkie znane mi aparat przesuwały, zaciągały i zwijały film automatycznie za pomocą silniczka elektrycznego. Każdy aparat był wyposażony także w elektronikę umożliwiającą odczytanie i zapisanie odpowiednich danych. Czasem aż zaskakuje, iż niezwykle proste konstrukcje (jak np. Fujifilm Fotonex 15, czy aparaty jednorazowe) kreatywnie, jeśli chodzi o robienie zdjęć nie umieją nic, ale mają elektronikę pozwalającą obsłużyć wymianę informacji między aparatem i filmem. Ten system wymiany określa się mianem IX (information exchange) i na większości kaset można spotkać znakowanie DX/IX co oznacza tyle, że negatyw w kasecie ma powłokę magnetyczną. Nie umiem powiedzieć, czy brak znacznika IX jednocześnie oznacza brak powłoki, choć kaset bez niego jest całkiem sporo. Warto jednak zaznaczyć, że tanie aparaty nie obsługiwały IX przez zapisy magnetyczne, a optyczne. Jest to widoczne w postaci kodów kreskowych drukowanych na kadrem w obszarze nieużywanym do naświetlania obrazu. Optical IX potrafił jedynie zapisać rozmiar wybranego kadru.
Jeżeli aparat był wystarczająco mądry (musiał umieć obsługiwać tzw. MRC – Mid-Roll-Change, np. LEICA C11) to mogliśmy wyjąc kasetę jeszcze przed całkowitym naświetleniem filmu, włożyć inny negatyw (np. o większej czułości) wykonać zdjęcia i wymienić powrotnie na poprzedni. Informacje potrzebne do wykonania tej operacji czytane były przez aparat właśnie z powłoki magnetycznej.
Każdy z aparatów (no może poza prostymi jednorazówkami) obsługiwał trzy formaty klatki (kadru):
• H – “High Definition” 30.2 × 16.7 mm, wydruk 4 x 7″, 16:9
• C – “Classic” 25.1 × 16.7 mm, wydruk 4 x 6″, 3:2
• P – “Panoramic" 30.2 × 9.5 mm, wydruk 4 x 11”, 3:1
• C – “Classic” 25.1 × 16.7 mm, wydruk 4 x 6″, 3:2
• P – “Panoramic" 30.2 × 9.5 mm, wydruk 4 x 11”, 3:1
Wybór rozmiaru kadru realizowany był specjalnym suwakiem, który zawierał praktycznie każdy aparat APS. Podczas robienia zdjęcia fotografujący wybierał rozmiar, a procesor w czasie naświetlania odbitki drukował je właśnie w takim formacie odczytując to z powłoki magnetycznej. Jednocześnie aparat potrafił zmienić wizjer na wybrany format lub w prostszych konstrukcjach patrzyliśmy na odpowiednią ramkę w wizjerze. Tak naprawdę to cała ta historia z rozmiarem kadru jest swego rodzaju „oszustwem”. Taka mała kreatywność w kadrowaniu. Każda bowiem klatka miała rozmiar „H”, a zarówno P jak i C realizowano przez obcięcie kadru zasadniczego do określonego formatu. Czy takie podejście było konkurencyjne do filmu 135? No w zakresie wygody i możliwości na pewno tak, ale w zakresie jakości (pomijając problem, kurzu, rys, odcisków palców) już raczej nie. Rozmiar „H” to bowiem 60% rozmiaru standardowej klatki 24x36mm.
Wydaje się, że przed standardem APS była przyszłość o długim horyzoncie, gdyby nie szybki rozwój fotografii cyfrowej. Można też pomyśleć, dlaczego nie opracowano tej koncepcji wcześniej. Powodem były oczywiście ograniczenia techniczne. Już wielkim postępem był dawniej wewnętrzny pomiar światła czy przystawka do elektrycznego przesuwu filmu po wykonaniu zdjęcia, a o takim wynalazku jak przeźroczysta powłoka magnetyczna nikt nawet nie próbował, w czasach królowania formatów 126 czy 110, myśleć.
Jak wspomniałem wyżej filmy APS wywoływano najczęściej w specjalizowanych laboratoriach. Tam też naświetlano odbitki, czy skanowano do postaci cyfrowej. Nie bez pewnych kłopotów można jednak APS wywołać samemu w domu.
Standard ten spowodował także bardzo szybki rozwój fotografii bazującej na małych, zaawansowanych aparatach. Bowiem przytłaczająca większość tworzonych kamer była nawet jak na dzisiejsze czasy bardzo mała i poważnie zaawansowana. Czasem trudno odróżnić czy mamy do czynienia z aparatem cyfrowym czy analogowym APS. Powstało także kilka ciekawych urządzeń jak skanery APS (Kodak Advantix Filmdrive FD300, Canon FS 4000US) czy projektory filmów APS (Fujifilm AP-1).
Literatura: