Skaner SilverCrest to jedno z wielu urządzeń przeznaczonych do amatorskiego (oby nie powiedzieć tylko amatorskiego) skanowania filmów i przeźroczy 35mm. W swojej idei i możliwościach przypomina skaner opisany tutaj, ale dodatkowo zadbano o skanowanie dokumentów. Mowa jest o wizytówkach choć wydaje się, że można także skanować odbitki małych formatów. Ta możliwość oczywiście wpłynęła na rozmiar skanera, który jest znacznie większy od malucha z Wisha. Według naklejki znamionowej produkt wykonany jest przez niemiecką firmę TARGA GMBH (przynajmniej ta firma się do tego skanera przyznaje) i podążając za informacją na okładce podręcznika sprzedawany był w sieci LIDL (www.lidl-service.com). SilverCrest wydaje się być marka LIDLa bowiem pod ta nazwą kryją się i odkurzacze i roboty i cała plejada innych produktów. Natomiast na wspomnianej stronie nie udało mi się odnaleźć podręcznika w wersji PDF do opisywanego skanera. Były do innych przynajmniej z wyglądu, ale przecież wystarczył mi podręcznik drukowany.
Sam skaner wykonany jest dość solidnie z dobrej jakości materiałów i nie wykazuje cech tandetności.
W opakowaniu znajduje się następujące wyposażenie:
* skaner właściwy
* podręcznik użytkownika w siedmiu językach (w tym polskim)
* zasilacz
* kable: USB, wideo
* szczoteczka do czyszczenia wewnętrznych powierzchni oświetleniowych
* maskownica z matówką dla skanowania 35mm
* maskownica do skanowania wizytówek
* ramki do skanowania oprawionych slajdów i pociętych negatywów.
Solidna (wyposażona w magnesiki) konstrukcja ramki do skanowania negatywów jednocześnie uniemożliwia skanowanie niepociętych filmów jak to miało miejsce w przypadku skanera już opisywanego.
Do skanowania musimy mieć koniecznie kartę pamięci SD, a instrukcja dumnie informuje o obsłudze wielkości aż do 32GB.
Sensor skanera to prosty CMOS 5 MegaPixels co już sugeruje, że na jakość i głębię skanów raczej nie możemy liczyć podobnie jako to miało miejsce w przypadku poprzednika.
Proces skanowania jest dość prosty, a urządzenie jest całkowicie autonomiczne. Jeżeli skanujemy błony 35mm wkładamy matówkę (patrz wyżej) w tylną ścianę skanera i umieszczamy film w odpowiedniej ramce. Ramki sa bardzo precyzyjne łącznie z bolcami na perforację i mocnymi magnesikami ale i tak nie widzę szansy aby tam włożyć nawet ucięty kawałek ze starej, zeschniętej rolki.
Uruchamiamy skaner i wybieramy przyciskiem Mode co chcemy skanować lub z czym współpracować. W przypadku kiedy włożymy matówkę 35mm urządzenie domyślnie zakłada skanowanie kolorowych negatywów. Jeżeli natomiast maskownicę dla zdjęć zakłada skanowanie właśnie zdjęć.
Skanować możemy: negatyw kolorowy, przeźrocza, negatyw czarno-biały, zdjęcia lub wizytówki. Ikonki są dość oczywiste. Po akceptacji na małym ekranie pokazuje się widok skanowanego nośnika, a w zasadzie jednej klatki w przypadku filmów.
Teraz mamy do dyspozycji możliwości edycyjne. Możemy skan obrócić, odwrócić, rozjaśnić lub ściemnić klatkę, a w przypadku materiałów kolorowych poprawić kolory w zakresie trzech barw: R, G, B. Edycja obsługiwana jest strzałkami i możemy edytować wiele ustawień wracając do wyboru trybu Mode.
Teraz naciskając OK/Capture uruchamiamy proces skanowania. Na ekraniku widzimy finalny skan, który możemy jeszcze obrócić o 90 stopni w lewo lub prawo, zapisać na kartę lub zrezygnowac z zapisu. Wybór akceptujemy przyciskiem OK/Capture.
Wszystko to jest dość proste, a ekran pomaga zarówno w wyborze elementu skanowania jak i edycji. Czego nie możemy na pewno zrobić? Nie możemy zmienić rozmiaru ramki skanowanego obszaru. Zatem jak ktoś chce zeskanować negatyw z aparatu półklatowego to bez zewnętrznego edytora się nie obędzie
Skanowanie zdjęć i wizytówek odbywa się w bardzo podobny sposób. Wystarczy wyjąć matówkę 35mm (patrz zdjęcie wyżej) i włożyć dużą maskownicę do szczeliny na spodzie urządzenia. Producent jeszcze zadbał o to aby jakość skanowania wizytówek była stosunkowo dobra i wyposażył maskownicę w specjalną szybkę aby mała wizytówka była utrzymana w jednym miejscu.
Informacje, które skaner zapisuje w tworzonych plikach JPG (Exif) są może zaskakujące jeśli chodzi o datę, bo skany są markowane datą 31.12.2100 (no szansy na przeżycie tych zdjęć raczej nie mamy). Sam skaner identyfikowany jest tekstem "Combo Scanner CS-II-5M". Rozdzielczość skanowania klatek 35mm to 2520x1680. Pliki ze skanami nazywane są sekwencyjnie łańcuchem PICT<pięć znaków na numer skanu uzupełniany zerami>.JPG.
Jakie możliwości daje nam jeszcze to urządzenie?
Kablem USB możemy przeczytać zawartość karty SD z poziomu komputera. Przycisk Playback uruchamia pokaz zapisanych skanów z karty. Możemy skorzystać z dostarczonego kabla wideo (tradycyjny żółty cinch) i oglądać ten pokaz na ekranie telewizora jeżeli malutki ekranik urządzenia nam nie wystarcza. Możemy także sformatować kartę pamięci. Tryby pracy wybieramy z poziomu menu ikonek po naciśnięciu przycisku Mode.