Minolta F20R

2025

Redukca czerwonych oczu i DX AUTO - z dumą na obudowie

Ten produkt renomowanej firmy nie budzi zbyt dużego zaufania. Plastik w dotyku sprawia wrażenie solidnego i sztywnego, ale po lekkim nawet naciśnięciu obudowy słychać skrzypienie. Nie przeszkadza to w robieniu zdjęć. Aparat był produkowany w 1994 rok. „R” w oznaczeniu typu aparatu oznacza … możliwość redukcji czerwonych oczu, co podkreśla także widoczny napis z przodu obudowy. System usuwania tego uchybienia pracy lampy błyskowej realizowany jest czerwonym, mocnym, choć małym oświetleniem umieszczonym tuż pod żarnikiem lampy błyskowej. W zakresie konieczności użycia lampy jak i doboru wielkości przysłony (prawdopodobnie) decyzje podejmuje automatyka aparatu. Możemy wymusić wyłączenie jak i włączenie lampy błyskowej specjalnym suwakiem umieszczonym z przodu obudowy pod reflektorem lampy.

Na górnej części obudowy znajduje się spust migawki, licznik zdjęć (automatycznie zerowany po otwarciu pokrywy) oraz wskaźnik przesuwu filmu. Można się zastanowić po co taki wskaźnik? Po to, że licznik zdjęć liczy zdjęcia, co zaskakuje, nawet bez filmu.

O ile film ładowany jest automatycznie przez elektryczny mechanizm przesuwu, o tyle po zrobieniu ostatniej klatki aparat staje. Zwinąć film do kasety musimy specjalnym suwakiem na spodzie pokrywy. Licznik wtedy się cofa, a mechanizm kończy pracę po osiągnięciu S (start) na liczniku.

Zielona dioda z tyłu przy wizjerze sygnalizuje gotowość do pracy. Wyłącznik elektroniki aparatu zrealizowany jest w formie zasuwy osłaniającej także obiektyw.

Minolta F20R - © 2025 Tomasz Ryś

Podstawowe dane techniczne:
•   Film typu 135.
•   Obiektyw 28 mm f/1.56.
•   Czas pracy migawki: 1/125s.
•   Zakres nastawy czułości: automatyczny poprzez DX ale tylko jednym sensorem. Zakres ISO 100 – ISO 400 (według mnie ISO 100 lub ISO 400).
•   Ostrość: stałe ustawienie głębi od 1.5m do nieskończoności.
•   Zasilenie: 2 x AA.

Poniższe zdjęcia wykonane są na bardzo starym FOTO 64/65 wywołanym w Rodinalu 1+25 @ 6.5 min.