I wcale nie chodzi o jakieś upijanie się. Czasami po wypiciu nawet malej ilości odczuwamy później ból głowy - czyli nic innego jak nieco jesteśmy przytruci po konsumpcji pysznej nalewki.
Nalewki bywają i smaczne i zdrowe. Nalewki owocowe zawsze jednak zawierają w sobie mniejsze lub większe części owoców. Są zwolennicy pozostawiania takich drobinek w nalewce. Może to mieć uzasadnienie jeżeli robimy nalewkę z owoców dojrzałych. Często jednak powoduje mało estetyczne odczucia bowiem nalewka jest po prostu mało klarowna. Moim zdaniem są jednak nalewki, gdzie filtrowanie i to drobnym filtrem kawowym jest wręcz obowiązkowe. Koronny przykład to orzechówka robiona przecież z zielonych, czyli niedojrzałych orzechów i to w dodatku w przeważającej części z niejadalnej skórki. Ma walory lecznicze - i na żołądek i na gardło dzięki dużej zawartości jodu ... zobaczcie jednak sami co pozostaje na filtrze do kawy po przefiltrowaniu nawet niewielkiej ilości nalewki. To od tego boli głowa.